Видео

Może brakować ciut na długości (tutaj mamy wygodny rozstaw ok. 21 cm, możemy jeszcze kilka cm "urwać", ale raczej do ok. 250 mm. Raczej 30 cm jest nieosiągalne bez dodatkowego kombinowania. Druga sprawa to czy jest jakiś zapas (np. toczysz masz, który ma mieć długość ostateczną 25 cm, ale używasz do tego wałka o początkowej długości 30 cm i po 2,5 cm z krańców będzie można - po ścienienie środka - obciąć. Ogólnie taki masz z kawałka drewna (do 20 cm, może do 25 cm) dasz radę tym wytoczyć. Ale czy da się "gotowca" skorygować i czy kawałki długości powyżej 30 cm (bez dodatkowych modyfikacji - podobnych do tych, które ja stosuje by toczyć większe średnice) dałoby radę wytoczyć - to mam poważne wątpliwości. Pozdrawiam

Project Farm compares new generation of Milwaukee and DeWalt. He also separately tests all kinds of tips (i.e. PH, Torx, etc.). But if you check his Torx' test, our results at least partially correlates. Regards

Dzięki!

Masz rację. Może nawet nie chodzi o to, że profesjonaliści mają też dużą pilarkę (wcale tak być nie musi), ale może mają lepszą wprawę i nie potrzebują w tak małej pilarce takiego uchwytu (jak widziałem niektórych cieśli to i dużą pilarką cięli jedną ręką). Pozdrawiam

@@ToolSciPlay Kwestia także siły i pewności rąk, stawów itd... Kiedyś rwałem prawie zawsze jedną ręką, naprawdę dużą pilarką, naprawdę twarde płyty. Choć nie jestem stolarzem... Niemniej miałem wtedy 30 lat, dziś 66 i to małe narzędzie jest teraz dla mnie akurat. Zwłaszcza, że drugą ręką często muszę trzymać się drabiny. Również pozdrawiam (z Grecji).

Wiha also produces pliers, and all these 3 producers are some tools in common. That was idea of this YT Short.

Yes, I have cut hardwood (incl. exotic wood) many times, but not thicker than 20mm. I use a 4Ah or 6Ah in such cases. It works perfectly fine (though it is not too quick). Regards

@@ToolSciPlay what blade do you use for hardwood?

@@didanoff Bosch for MultiMaterial.

@@ToolSciPlay thanks!

No tak, ja też wybrałem M18. Z drugiej strony niektórzy nie chcą (lub nie mogą) sobie pozwolić na narzędzie, które - nawet w wariancie z USA bez gwarancji na OLX - kosztuje tyle co cały system marek takich jak Parkside (może troszkę przesadzam teraz ;-)) Pozdrawiam i gratuluję wyboru!

It is not an advice for anyone, it is my choice.

Zależy jaką szczotką - drucianą - porysujesz.

Thx!😊

Well, that's apply to almost every tool when you use it with peak power all the time.

Przede wszystkim - dzięki za miłe słowa. Jeśli zaś chodzi o wybór, to mam kilka spostrzeżeń, które może pomogą Ci w wyborze, choć jednoznacznej rekomendacji nie dam. Dremel 8260 ma silnik bezszczotkowy, ale czy jest widocznie mocniejszy od GRO? Moim zdaniem nie bardzo. Za to ma masę elektroniki, o którą można się obawiać (zwłaszcza przy mocno pylących pracach). Oczywiście kluczowe może być zastosowanie (ale raczej przy zadaniach, do których amatorsko typowo się używa 'dremelków' nie będzie znaczącej różnicy). Faktem jest, że Dremel ma zawieszkę dzięki czemu łatwiej go używać z wałkiem giętkim niż Boscha. Gdybym miał dzisiaj wybierać, przekalkulowałbym co się bardziej opłaca (jeszcze do niedawna GRO mocno wygrywał z Dremelem ceną; ale to już może być nieaktualne). Pozdrawiam

@@ToolSciPlay Super, dziękuję za zainteresowanie moim problemem. Na dzień dzisiejszy Bosch stoi 824zł w media expert, w zestawie 2 baterie, ładowarka i walizeczka. Teraz do tego trzeba doliczyć te przystawki z osobna które są w zestawie z dremelem. Dremel 8260, zestaw cały z walizką aluminiową i akcesoria, tarczki, frezy, i przystawki x 5 są po 1270zł. Wybór byłby łatwiejszy gdyby do boscha nie pasowały przystawki dremela. Bosch chyba wiedział co robi nie tworząc przystawek dedykowanych..

@@szakul2349 jak zapewne przeczytałeś już w komentarzach - Dremel należy do Boscha, pewnie de facto GRO wychodzi z fabryk Dremela; dobra wiadomość jest taka, że do Dremela 8260 pasują akumulatory od Bosch 12v Professional (niebieskiego), a nie jak poprzednio - zielonego. Jeśli chodzi o przystawki do Boscha, to ich koszt ok. 300-350 PLN. Nie jestem pewien czy pozostałego osprzętu (akcesoriów) nie dostaniesz w cenie niższej niż ta wynikającej z różnicy między zestawami, o których piszesz. Fakt, osprzęt Dremela jest naprawdę dobry a różnica jest zauważalna w stosunku do "zamienników" (nie rozstrzygam czy to jest opłacalne, bo różnica w cenie też jest widoczna). Nie wiem też czy te 5 przystawek to sprzęty, które będą dla Ciebie przydatne (wszystko zależy od zastosowań). Podejrzewam, że - gdyby poszukać - zestaw na bazie Bosch GRO można dostać w lepszej cenie niż ten Dremel. Jednak w cenie, której podałeś Dremel jest z akumulatorami 3Ah a Bosch - 2Ah. A to robimy różnica nie tylko jeśli chodzi o pojemność energii. To 2 różna akumulatory, inne ogniwa, inne charakterystyki )prądy rozładowywania). W przypadku 3Ah było dużo skarg (ale najcześciej dotyczyły przypadków współpracy ze sprzętem mocno obciążającym baterie). Koledze padły 2 takie akumulatory - mi do tej pory żaden z trzech jakie posiadam. Pozdrawiam

@@ToolSciPlay Zdecydowałem że kupię Boscha i tak też zrobiłem. Na Amazon są obecnie z walizką 2x bateria 2Ah, ładowarka po 819zł(darmowa wysyłka). Do tego udało mi się za 15 zł zestaw przystawek, cyrkiel i do cięcia płytek plus 45 mieszanych akcesoriów w ładnej skrzyneczce z szufladkami. Myślę że cenowo nie jest źle. Późnej ewentualnie będę dokupował przystawki w zależności co mi będzie potrzebne. Dremel mi się troszkę wydaje zbyt zabawkowy, a do tego ta zbędna aplikacja itp. Wydaje mi się że Bosch jakościowo troszkę lepiej wypada i na plus wyższe obroty o 5 tyś. Pozdrawiam i dziękuję za naświetlenie problemu wyboru.

Dzisiaj - tak. Gdy przygotowywałem ten materiał - nie. Siła rzeczy takie filmy się deaktualizują. Pozdrawiam

Może i lepiej wykonane, może i wydajniejsze/mocniejsze, ale psują się jeszcze częściej. Sprzęty z Lidla należy omijać szerokim łukiem jeśli chce się mieć coś porządnego.

@@ToolSciPlay No bez przesady. Dostaje sie to, za co sie placi. Narzedzia Lidla sa w cenie bezmarkowych najtanszych na rynku, mimo to reprezentuja lepsza jakosc i maja niezawodna gwarancje.

@@seboc1 : rozumiem, że jesteś świeżym użytkownikiem "Parka" i jeszcze nie miałeś okazji się przekonać czym są te sprzęty. Zatem dwa sprostowania. Po 1. cena nie jest cechą towaru. Zatem twierdzenie, że "dostaje się to za co się płaci" rozumiane jako "płacisz mało dostajesz kiepski/awaryjny sprzęt" jest błędem logicznym (i prawnym). Ja nie wnikam co jest przyczyną niskiej ceny (a nie jest ona rażąco niska). Producent minimalizuje koszty magazynowania (krótkie serie), minimalizuje koszty serwisowania (np. nie wysyłając zamiennika na czas "naprawy", nie dbając o produkcję części zapasowych, etc.), wykorzystuje podzespoły adekwatne do przewidzianego obszaru zastosowania (zgodnie z instrukcją) - czyli np. amatorskiego użytku (a zatem niekoniecznie odporne na upadki, niewytrzymujące długiej, ciągłej pracy pod dużym obciążeniem, etc.), brak działów (i kosztów związanych z) R&D, itd. Natomiast nigdzie w materiałach Lidla nie spotkałem się z informacją, że cechą sprzętu jest to, że "psuje się po wyjęciu z pudełka / przy pierwszym użyciu" (a i takie przypadki się regularnie zdarzają wśród użytkowników - co raportują na grupach). Po 2. problemy z serwisem też są regularnie opisywane: długi czas oczekiwania (powyżej miesiąca), brak towaru na wymianę (bo przecież tam nikt nie naprawia, tylko wysyłają nowy), odrzucanie reklamacji (ze względu na nadmierne zużycie - swoją drogą czasem słuszne, ale to inna bajka), wymaganie paragonu (nie, nie zawsze paragon jest konieczny - ale to temat na oddzielny długi wywód). Serwis działa na zasadzie infolinii. Nikt tam już nic nie naprawia. Podejrzewam (powiedzmy, że nie do końca jest to podejrzenie), że jak przychodzi 5 kontenerów sprzętów do EU, to 4 trafiają na półki Lidla a jeden na "wymiany". Wiem, dużo klientów się cieszyło, że zepsuła im się drobnostka - a Lidl wysłał im nowy sprzęt, nie prosząc o zwrot starego (minimalizował koszty). Ci dzielni użytkownicy naprawiali sobie popsute narzędzie za grosze i już mieli 2 w cenie 1. Cały pomysł na Parkside'a to wytwarzanie sprzętów w PRC przy niskim koszcie a zatem marginalnej (jeśli w ogóle jakiejś) kontroli jakości na etapie produkcji. To użytkownicy końcowi stali się testerami. Zresztą pewnie połowa z nabywców nawet nie wyciąga tych sprzętów z pudełka (kupili bo "tani, mocny, może się kiedyś przyda"). Użytkownicy, którzy korzystali ze sprzętów Parkside'a od samego początku stwierdzą, że dobry "Park" to się skończył z 5 lat temu. No, a że teraz wielu lubi się brandzlować parametrami i muszą mieć klucz udarowy 1000Nm, żeby odkręcić koła w matizie, to już inna bajka. Właśnie między innymi taki "target" (fuj, obrzydliwe słowo) obrali sobie pewnie marketingowcy z Lidla. Natomiast nawet świetne parametry na papierze nie zmienią faktów - to jest sprzęt, który psuje się wyjątkowo często (i co z tego, że mam fajny sprzęt, tylko gdy chce nim pracować to jedzie do serwisu); sprzęt, który bywa obarczony wadami konstrukcyjnymi (ale krótkie serie niwelują ten problem), sprzęt, który nierzadko nie spełnia oczekiwań. Ale to też nie tak, że to narzędzia, którymi nie da się pracować - odrobina szczęścia, niezbyt duże wymagania co do typu narzędzia i jego jakości i można nim podziałać. Wielu domowych użytkowników nie potrzebuje więcej. Jednak dla osób z zacięciem do majsterkowania Parkside jest jak Korwin-Mikke. Wpierw można się zachłysnąć, a potem przychodzi refleksja... Pozdrawiam

I am not going to alter reality. Many users have bad experiences with DeWalt or Milwaukee impact bits (especially with 3rd Gen. i.e. silver Shockwaves and Flextorq which are not included here). However, the truth is that they are still leaders comparing to the competitors presented here. Actually using PH or PZ impact bits with impact driver means you want have them damaged. No matter what is the brand. Surely, Wiha or Wera do the better job, but still - the impact bits are just the accessories that wear out quickly. There is no magic and cannot be. But, thanks for your opinion!